25.04.2016 09:12

Co nas przywiodło na Litwę? Poczytajcie i zobaczcie!

Z takim pytaniem zaczynaliśmy naszą wycieczkę na Litwę, do Wilna i Trok. Dziś, po powrocie nie zadajemy pytań, ale chcemy podzielić się z wami przeżyciami i wrażeniami ze wspaniałej wycieczki. Rozpoczęliśmy ją od nocnego przejazdu z Częstochowy do Wilna. To kolebka polskiego romantyzmu, w którym do dziś odczuwa się ducha wieszczów narodowych Mickiewicza i Słowackiego. Warto było zobaczyć miasto, w którym wiele ulic, budowli, pomników przypomina Polskę.

Wilno przywitało nas słońcem i wiatrem, a pod hotelem czekał już na nas jak się później okazało fantastyczny przewodnik Kamil Zalewski z miłym zaśpiewem wschodnim w głosie. Po zakwaterowaniu w hotelu Ecotel i porannej szybkiej toalecie ruszyliśmy do miasta. Dzień był niezwykle bogaty w wydarzenia i miejsca. I tak podzieleni na dwie grupy rozpoczęliśmy od zwiedzania podziemi Katedry Wileńskiej i Góry Zamkowej. Groby wielkich książąt litewskich i królów Polski: Aleksandra Jagiellończyka, Elżbiety Habsburżanki, Barbary Radziwiłłówny oraz urna z sercem Władysława IV Wazy, jak też prochy przedstawicieli sławnych rodów znajdujące się w podziemiach Bazyliki, są dowodem wielkości Wilna i jego sławnej historii. Potem kosztowaliśmy litewskich specjałów, takich jak: cepeliny i placki oraz krem szpinakowy (nie litewski ale b. smaczny). Po obiedzie ruszyliśmy na Stare Miasto, w Zaułek Gotycki, z przepięknym kościołem św. Anny, Bernardyńskim i św. Michała oraz pomnikiem Adama Mickiewicza. Następnie udaliśmy się do muzeum Adama Mickiewicza, gdzie czekali na nas belfrowie z lekcją literatury romantycznej. Podziwialiśmy ogrody Pałacu Prezydenckiego, Sanktuarium Miłosierdzia Bożego z oryginałem obrazu "Jezu, Ufam Tobie", dowiedzieliśmy się, gdzie i jak powstał ten obraz. Przemknęliśmy uliczkami dzielnicy żydowskiej, zwiedziliśmy Plac Ratuszowy z Ratuszem oraz Klasztor Bazylianów z celą Konrada (tego z „Dziadów” cz. III)! Tu moglibyśmy przystanąć na dłużej, ale jeszcze sporo było miejsc do zwiedzania. Zobaczyliśmy też relikwie świętych kościoła prawosławnego w cerkwi św. Ducha (w białych skarpetkach) a na koniec pokłoniliśmy się Matce Bożej Ostrobramskiej.

Po tak bogatym dniu chyba nieliczni z nas mieli jeszcze ochotę na wieczorne dysputy (może z wyjątkiem chłopaków z Estonii, którzy bardzo chcieli poznać dziewczyny z Polski). Kolejny dzień przywitał nas deszczem, gradem i wiatrem. Nie, nie, nie było tak strasznie! Dobrze przygotowaliśmy się na każdą pogodę, a opady były przelotne. Nie przeszkodziło nam to w zwiedzaniu najpierw perły baroku wileńskiego, czyli kościoła św. Piotra i Pawła na Antokolu. Następnie udaliśmy się na krótki spacer na cmentarz na Antokolu, odwiedziliśmy również grób Matki Józefa Piłsudskiego i serca Syna, który znajduje się na cmentarzu na Rossie. Kolejne miejsce naszej wycieczki to Troki, była stolica Litwy. Tam zwiedziliśmy zamek położony na jeziorze Galwe.

Zamek został wzniesiony w XIV–XV w. przez wielkiego księcia litewskiego Kiejstuta i jego syna Witolda. Troki były w tym okresie ważnym ośrodkiem Wielkiego Księstwa Litewskiego.

W Trokach zjedliśmy specjalność Karaimów czyli kibiny. Zamówiliśmy także przesmaczną zupę tutmacz. Poczytajcie w necie o tych specjałach, pychota! Po powrocie do Wilna Pan Kamil przewodnik zaprosił nas do Radia Znad Wilii, polskiej rozgłośni w której pracuje od kilkunastu lat, ciekawiło nas bardzo to miejsce i cieszyliśmy się z odwiedzin. Następnie pojechaliśmy na wieżę telewizyjną. Została ona wzniesiona w 1981 r. Imponującej wysokości obiekt ma wysokość 326,5 metra. Na 19 piętrze wieży znajduje się obrotowy taras widokowy oraz restauracja. Dzięki obracającej się podłodze oglądaliśmy panoramę Wilna i okolic wokół. Tam też nasze redaktorki gazetki LOT przeprowadziły wywiad do gazetki z naszym przewodnikiem. Będzie go można przeczytać we wrześniowym numerze LOT-u.

I tak dobiegł końca ostatni dzień przygody na Litwie. Po powrocie do hotelu pożegnaliśmy naszego wspaniałego przewodnika bez którego wycieczka nie byłaby tak fantastyczna i ciekawa. Po kolacji rozpoczęliśmy pakowanie, aby kolejnego dnia po śniadaniu wyjechać w drogę powrotną do Polski. Jeszcze po drodze obserwowaliśmy piękny Niemen i ziemie litewskie. Kończymy naszą relację fragmentem ze „Stepów Akermańskich” A. Mickiewicza,

"W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie, że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła."

Czytajcie o Litwie i Wilnie, oglądajcie fotki i planujcie wycieczkę, bo każdy młody Polak chociaż raz powinien odwiedzić Wilno, aby poczuć jego historię i klimat! My jesteśmy urzeczeni Litwą.

 

Dyskusyjny Klub Książki, prof. B. Turel

biblioteka

Zaloguj się

Numerki

DNI WOLNE!