19.07.2021 18:56

76. rajd rowerowy Traugutt Bikers Team, czyli "to nie jest dobre miejsce na randkę"

Po nieco dłuższych wyprawach przyszedł czas na rajd, który dystansem i tempem byłby dostosowany do możliwości osób, na co dzień nie poruszających się zbyt często jednośladami. Idealnie do tego celu nadaje się podróż „z prądem i pod prąd” Warty oraz jej kanału ulgi – Kucelinki.

Ku mojemu bardzo miłemu zaskoczeniu na nadwarciańskich błoniach, gdzie był ulokowany start rajdu pojawiło się dziewięciu uczestników, w tym aż trzech absolwentów. Nieco leniwie, dostosowując się do nurtu rzeki ruszyliśmy na eksplorację jej brzegów docierając do Słowika, po drodze zahaczając o zbiorniki retencyjne przy stalowni Huty Częstochowa. W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeden z największych w Polsce cmentarzy żydowskich.

Pomimo wakacji nie mogłem powstrzymać się od części dydaktycznej. Młodzież dowiedziała się m.in. dlaczego Kucelinka jest strugą (a nie potokiem) oraz wzbogaciła swój słownik o takie pojęcia jak: kirkut, menora, chanuka, macewa, jarmułka. Spacerując po cmentarzu opowiedziałem o jego historii oraz podzieliłem się wiedzą na temat obyczajów związanych z pochówkiem Żydów.

Na koniec pozostawiłem najtrudniejszy pod względem fizycznym i jedyny na trasie rajdu podjazd na Złotą Górę. Wjechali wszyscy :)

Warto podkreślić, że część z uczestników, a będąc bardziej precyzyjnym – większość z Nich, miała do pokonania jeszcze kilkanaście kilometrów by dotrzeć do domu (mieszkańcy Częstochowy stanowili mniejszość). Kolejny rajd niebawem. W planach m.in. wyprawa do grodu w Grodzisku i na Zakrzew w Kłobucku.

Marek Podgórski

Zaloguj się

Numerki

DNI WOLNE!